niedziela, 19 lutego 2012

Zapomniane cmentarze





Zapomniane cmentarze, jest ich bardzo dużo. Umiem już bezbłędnie rozpoznawać jadąc drogą, że kępa krzewów i drzew w pobliżu wsi to z całą pewnością stary cmentarz. Ich obecność zdradza czasami tylko roślinność, bzy rozrośnięte wściekle, czasem tawuły  lub gęsty kobierzec barwinka pospolitego, który na wiosnę okrywa się niebieskim kobiercem. Właśnie wiosną najłatwiej jest wejść na teren zapomnianych cmentarzy, wtedy roślinność jeszcze nie zdąży pokryć mogił gęstym splotem. Żal mi bardzo, że nikt tymi opuszczonymi cmentarzami się nie interesuje. Obserwuję też, że znikają z nich piękne żeliwne krzyże, pewnie hieny cmentarne kradną je na skup. Niektóre z tych cmentarzy po prosu są w lesie, na mogiłach wyrosły już potężne drzewa i tylko wypukłe kopczyki oraz pola konwalii i barwinka zdradzają, że pochowano tu kiedyś mieszkańców. Jak będziecie kiedyś w drodze na Mazury rozglądajcie się i szukajcie kęp krzewów i drzew, tak znajdziecie zapomniany cmentarz. Dobrze mieć przy sobie znicz i zapalić dla spoczywających tam ludzi światełko.

5 komentarzy:

  1. Piękny trochę niesamowity blog z przesłaniem i niezwykłym klimatem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo wciąż biegamy, gonimy, zdobywamy po drodze mijając te stare,zapomniane chałupy..... nie zauważamy ich, a przecież je ktoś zbudował, żył tam. Szczęście mają "prawdziwe" zabytki, żeby je obejrzeć trzeba kupić bilet, ktoś o nie dba, a tych chałupek nikt nie dogląda, dogorywają swego żywota, najczęściej tuż obok nowych bogatych domów. Niech więc chociaż zostaną na fotografii, tutaj u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. z chęcia będe do Ciebie zaglądać żeby zobaczyć co uwieczniłaś i w ten sposób ocaliłaś od zapomnienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam stare cmentarze - jakkolwiek dziwnie to brzmi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...wzruszają mnie takie miejsca niepamięci...zawieszone w czasie i przestrzeni, zapomniane, bez strzelających w niebo promieni, często bez niczego co ziemskie, a co poświadcza czyjąś śmierć...
    Kreślę pozdrowienia...zadumana

    OdpowiedzUsuń