Chyba w każdym mieście są stare kamienice. Co jakiś czas przychodzi komuś do głowy, żeby je burzyć, totalnych ruder nie opłaca się przecież remontować. Kamienice często są przyklejone ciasno jedna do drugiej i jak jednemu z właścicieli przyjdzie do głowy, żeby zburzyć swoją to nagle ta druga obok dostaje w prezencie ścianę w całej okazałości widoczną z ulicy, która kiedyś była w czyimś pokoju, kuchni, łazience....
Sterczą z tych ścian jakieś rury, rurki, przewody elektryczne, czasem kontakty lub włączniki prądu, takie stare, przekręcane z czarnego ebonitu. Czasem też na takiej ścianie pozostaje wystrój czyjegoś domostwa., widać dokładnie kolory ścian w poszczególnych pomieszczeniach. Podczas jednej z wędrówek, której celem było fotografowanie starych kamienic natknęliśmy się na taki oto obrazek.
W centrum miasta, na jednej z ruchliwszych ulic, zburzono jakiś czas temu kamienicę, nie wiem, czy lokatorzy wyprowadzali się w pośpiechu, ale zapomnieli zdjąć ze ściany krzyż z Jezusem. Widać, że pomieszczenie, pewnie pokój, malowany był na żółto, może to był pokój gościnny, może sypialnia, a na niej pozostał biały krzyż, na którym to przysiadały i odpoczywały miejskie gołębie. Ściana znajdowała się na wysokości drugiego piętra i tylko Ci, co idąc mają zwyczaj zadzierania głowy do góry mogli podziwiać ten niecodzienny obrazek.
Dziś ta ściana jest już odnowiona i powieszono na niej reklamę, ale w takim stanie jak na zdjęciu ściana trwała przez kilka lat. Nie wiem, co stało się z krzyżem..........
Dobrej nocy, dziękuję za wizyty i witam serdecznie nowych obserwatorów.
Zabawnie wyglądają takie "mieszkania", też czasem podziwiam kafelki kuchenne lub łazienkowe, całą gamę kolorów, resztki jakichś stiuków, ślady po schodach...
OdpowiedzUsuńA ja chyba bym się popłakała jakbym zobaczyła tak z drogi resztki mojego mieszkania wiszące w powietrzu. Mnie to przypomina ( z filmów ) kamienice zniszczone przez bomby....
UsuńNa pewno ludzie się przywiązują do swych miejsc i będą tęsknić, lecz w tych wypadkach, które ja tu widuję - przeprowadzki są do dużo wyższych standardów, więc pewnie bardzo nie żałują...
Usuń...wymowna (pierwsza) fotografia i perfekcyjna! Druga mi się nie wyświetla...:(
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Już poprawiłam:)
Usuń...już widzę, równie wymowna...
Usuńzdjęcia piękne i...smutne. Coś przeminęło bezpowrotnie...
OdpowiedzUsuńSamo życie....
UsuńNapewno zostały tam czyjeś wspomnienia i całe życie.Podobne widoki można zobaczyć w starych chałupach z bali,gdzie po opuszczeniu lub śmierci nie rzadko zostają stoły krzesła ,ubrania a nawet przetwory.Domy stoją i niszczeją.Polska to dziwny kraj w którym wogóle nie dba się o dobra kulturowe.
OdpowiedzUsuń