...moja babcia miała SINGERA z 1933 roku, maszyna była umieszczona na stoliku, z pięknymi kutymi, bogatymi w ornamenty nogami...ją samą chowało się do środka do takiej jakby "kieszonki"...po śmierci babci maszynę odziedziczyła moja mama, potem po jej śmierci mój brat, niestety ...maszynę sprzedał...:( Kreślę pozdrowienia!
Też mam Singera po Babci.te stare maszyny, to takie małe dzieła sztuki:) Pozdrawiam cieplutko i przepraszam za nieczęstą moją obecność tutaj.To nie ze złej woli...po prostu notoryczny brak czasu...
Witaj, dawno mnie tu nie było. Tu u Ciebie i w blogowym świecie, ale wróciłam:) Zapraszam więc do siebie i przy okazji na swoje Candy. A maszyna robi wrażenie. Pozdrawiam serdecznie
Piękna maszyna! Ja mam maszynę firmy Gritzner z 1900 r. z piękną drewnianą, inkrustowaną obudową. Jeśli masz ochotę na zabawę, to zapraszam do mojego bloga po nominację :)
You really maκе іt sеem ѕo eaѕy togеther ωith уouг рrеѕentation but І in finԁing this mattеr to be aсtually sοmething that I thinκ I'd by no means understand. It kind of feels too complex and extremely extensive for me. I am having a look forward to your subsequent publish, I'll tгу tο get the hοld of it!
Piękna!!! Nabrałam ochoty na doprowadzenie mojej do użytku :)
OdpowiedzUsuńWarto,nawet jakby miała by c tylko ozdobą i sprawdź z jakiego jest roku:)Jestem bardzo ciekawa:)
UsuńTeż mam taką:)
OdpowiedzUsuń:) A sprawdzałaś po numerze, z którego jest roku? A może wiesz? I też rodzinna pamiątka?
UsuńOjej, takiej się nie spodziewałam:))))
OdpowiedzUsuńA jakiej Ewciu?
UsuńŁooo, kawał wieku przeżyła :)
OdpowiedzUsuńSetka jej stuknęła:) I wciąż dziarska jest!
Usuń...moja babcia miała SINGERA z 1933 roku, maszyna była umieszczona na stoliku, z pięknymi kutymi, bogatymi w ornamenty nogami...ją samą chowało się do środka do takiej jakby "kieszonki"...po śmierci babci maszynę odziedziczyła moja mama, potem po jej śmierci mój brat, niestety ...maszynę sprzedał...:(
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Ojej, szkoda, bo to cenna pamiątka.......
Usuń...wiem, ale cóż zrobić...u mnie by nie przepadła, ale z ostatnią wolą się nie dyskutuje...
UsuńTeż mam Singera po Babci.te stare maszyny, to takie małe dzieła sztuki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i przepraszam za nieczęstą moją obecność tutaj.To nie ze złej woli...po prostu notoryczny brak czasu...
Jak u każdej z nas:) Z czasem coś się porobiło, że ciągle go mniej i mniej....
UsuńWitaj, dawno mnie tu nie było. Tu u Ciebie i w blogowym świecie, ale wróciłam:) Zapraszam więc do siebie i przy okazji na swoje Candy. A maszyna robi wrażenie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo prawda, dawno Cie nie było. Zajrzę do Ciebie:)
UsuńPiękna maszyna! Ja mam maszynę firmy Gritzner z 1900 r. z piękną drewnianą, inkrustowaną obudową.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę na zabawę, to zapraszam do mojego bloga po nominację :)
To masz prawdziwe cacko i jeszcze jakie wiekowe:)
UsuńDziękuję za nominację:)
Jestem wielką fanką Singerek!;)
OdpowiedzUsuńYou really maκе іt sеem ѕo eaѕy togеther ωith уouг рrеѕentation but І in finԁing this mattеr to be aсtually sοmething that I
OdpowiedzUsuńthinκ I'd by no means understand. It kind of feels too complex and extremely extensive for me. I am having a look forward to your subsequent publish, I'll tгу tο get the hοld of
it!
Hеre is mу web sitе; jordan-wall.com